Dzisiaj przejeżdżałem przez Małusy Wielkie i spotkałem drzemlika. Zdjecia nie są rewekacyjne, ale siedział na słupku na środku pola i nie było jak podejść, a jak sie zerwał to lotem „koszącym” tuż nad polem odleciał dość daleko, że nie miałem czasu go gonić.
Paweł Hermański
Categories: obserwacje z regionu